Sportowa telenowela, która rozpoczęła się wraz z niespodziewanym odejściem Paulo Sousy do brazylijskiego Flamengo trwa w najlepsze. Mimo zapowiedzi prezesa PZPN, wciąż nie znamy nowego trenera polskiej reprezentacji w piłce nożnej. Spekuluje się, że będzie to ukraiński trener, Andrij Szewczenko.
Czy to dobry wybór?
Szewczenko ma za sobą pięcioletnie doświadczenie w trenowaniu ukraińskiej reprezentacji w piłce nożnej, w latach 2016-2021. Później, na krótko, bo od listopada 2021 do stycznia 2022 roku trenował w Genoi. Wygląda na to, że jednak z marnym skutkiem, bo zespół na 11 meczy wygrał tylko jeden.
Na drodze do pełnego zatrudnienia Szewczenki stoi jeszcze kontrakt, który ma podpisany z zespołem Genoi. Mimo że oficjalnie nie jest już na stanowisku trenerskim, umowa nadal go obowiązuje. Wiąże się to zapewne z pewnymi zobowiązaniami finansowymi, które musiałaby zapewne w dużej części pokryć strona polska. Tylko czy kandydatura Szewczenki jest tego warta?
Odpocznij i nabierz dystansu!
W tej sprawie zabrał głos jeden z ukraińskich trenerów, teraz już na emeryturze. Publicznie stanowczo odradza on Szewczence podjęcie się pracy w reprezentacji Polski, bo będzie to dla niego zawodowy krok w tył. Nie chodzi o słabą formę naszych piłkarzy, ale o dystans, który Szewczenko musi nabrać, aby podjąć się nowego zadania. Skok od razu na głęboką wodę może generować więcej problemów, niż się wydaje. Najważniejsze, jak twierdzi Józef Sabo, to obrać właściwy kierunek trenowania, a to wymaga trochę czasu i odpoczynku.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej zapowiada, że nowego trenera poznamy już 31 stycznia. Nazwiska potencjalnych trenerów przewijają się przez wszystkie portale, od plotkarskich przez publicystyczne a na sportowych kończąc. Co ciekawe, równie emocjonujące jest również dobieranie kadry. Jak pisze portal fussball.pl być może dołączy do sztabu Łukasz Piszczek i Jerzy Dudek.