Odszedł kolejny wielki piłkarz. Jimmy Greaves zmarł w wieku 81 lat

Być może nie był piłkarzem, który u nas miał rekordową popularność. Jednak dla osób interesujących się angielską piłką, to prawdziwa ikona i niedościgniony wzór. Kim był Jummy Greaves?

Początki w Chelsa

Swoją wielką karierę rozpoczął od Chelsa, gdzie w latach 1957 – 1961 strzelił aż 124 gole w meczach ligowych. Sezon 1960/1961 był dla niego prawdziwym przełomem. Wtedy to strzelił aż 43 bramki, co do dzisiejszego dnia jest niedoścignionym rekordem klubowym. W 1961 roku przeszedł do Tottenham i tam również strzelał jak z nut. Przez 9 sezonów, strzelił 266 goli i wciąż pozostaje na samym szczycie klasyfikacji strzelców klubowych.  

Kariera w reprezentacji Anglii

Tak świetny piłkarz musiał znaleźć swoje miejsce w drużynie reprezentującej Angilę na międzynarodowych spotkaniach. Rozegrał w sumie 57 meczy, gdzie zdobył 44 bramki. Ten rekord pobiło trzech piłkarzy: Wayne Rooney 53, Bobby Charlton 49 i Gary Lineker 48. W 1966 roku, wraz z kolegami z drużyny sięgnął po tytuł Mistrzów Świata. Kolejny turniej, cztery lata później był dla niego pechowy. Zagrał tylko jeden mecz, podczas którego doznał poważnej kontuzji i już nie mógł zagrać do końca mistrzostw. 

Niedoceniany bohater?

Prawda jest taka, że dopiero 43 lata po wspomnianych mistrzostwach, otrzymał upragniony medal. Mimo że był na ławce rezerwowych, w końcu był również częścią drużyny. Piłkarz sprzedał go później na aukcji charytatywnej za 44 tys. funtów. Od 2015 roku zmagał się z problemami zdrowotnymi po udarze mózgu. Już nie udało mu się wrócić do pierwotnej aktywności fizycznej. 

Jimmy Greaves to ikona futbolu, którą żegnali najwięksi piłkarze i działacze z całego świata. Pamiętali o nim również zwykli kibice, którzy nigdy nie zapomnieli o jego wspaniałej grze, nie tylko w reprezentacji Anglii.